Spacerując po grodziskich lasach można często być świadkiem takiego obrazka: dorodne Świerki, czyli popularne choinki, z zielonymi igłami na gałęziach i pniami z płatami odpadającej kory. Co to jest?! To jest jeden z symptomów zmian klimatycznych, o których głośno we wszystkich mediach.

W 2018 roku do drzewostanów świerkowych w Nadleśnictwie Grodzisk wtargnął Kornik drukarz (Ips typographus) i powoduje w nich olbrzymie straty. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że udział tych drzewostanów w naszych lasach jest niewielki i straty w nich spowodowane nie wpłyną znacząco na ich stan, ale strata tych pięknych drzew ma wymiar nie tylko gospodarczy, ale przede wszystkim ekologiczny i nie ukrywajmy tego, estetyczny.

Skąd się to wzięło? Ano z wody, a właściwie z jej braku i nadmiaru. Kilka lat przed 2017 rokiem były okresem gdy Wielkopolska balansowała na granicy suszy i nagle w 2017 spada prawie trzykrotna norma roczna opadów, a 2018 jest za to rokiem suszy z prawdziwego zdarzenia. Te zjawiska pogodowe tak dziwne i gwałtowne mają ogromny wpływ na przyrodę, a w szczególności na Świerka, który bardzo źle reaguje na zmiany ilości opadów i wahania poziomu wód gruntowych. Te zjawiska go osłabiają i powodują, że zjawiają się szkodniki wtórne, do których należy Kornik drukarz. Wtórne dlatego, że zawsze przychodzą po pierwotnej przyczynie osłabienia. Jedynym sposobem walki z tym  5 milimetrowym owadem jest wycięcie i jak najszybszy wywóz zaatakowanych drzew.

Obecnie sen z powiek leśnikom spędza wizja ataku Kornika ostrozębnego (Ips acuminatus), 4 milimetrowego owada atakującego Sosnę pospolitą, która stanowi 86 % naszych lasów. Dlatego prowadzone są intensywne prace monitorujące stan sanitarny lasu, aby nie dopuścić do realizacji tak strasznego scenariusza. Pragniemy zapewnić, że leśnicy uczynią wszystko aby nasze lasy były dalej miejscem wypoczynku i wyczynu sportowego, zadumy i ładowania energii oraz pracy dla setek ludzi.

DARZ BÓR!

 Tekst: Tomasz Kałek